10/30/2017

Halloween w Polsce? Dlaczego tyle ludzi to krytukuje.

Niezmiennie od wielu lat, co roku w Polsce jest wielka afera o 31.10, czyli Halloween. Będąc w niedziele w kościele na ogłoszeniach ksiądz czytał raport psychologów jakie to Halloween jest złe i jak bardzo źle wpływa na dzieci. Padło bardzo dużo słów krytyki, gdyż w Polsce ciągle te święto jest tematem tabu i wzbudza wiele kontrowersji.  Halloween, które nie jest świętem amerykańskim wciąż jest krytykowane w Polsce, gdyż wiele ludzi uważa, że jest to święto pogańskie, które przywołuje do wywoływania duchów, straszenia innych i przede wszystkim nie ma nic wspólnego z kościołem katolickim. W naszym kraju uważa się, że powinniśmy tylko i wyłącznie kultować święta chrześcijańskie i katolickie. Dlatego wszyscy twierdzą, że oprócz Wszystkich Świętych, nie powinniśmy kultować zachodniej tradycji Halloween, która nie ma nic wspólnego z naszym krajem. Ja osobiście uważam, że Halloween to świetna zabawa i nie mam nic przeciwko temu. Fajnie poznawać inne zachodnie tradycje i ja studiując amerykanistykę chętnie się z nimi zapoznaje. Twierdzenie, iż  jest to coś złego i strasznego dla dzieci jest dla mnie śmieszne, gdyż jest to święto jak każde inne, a osoby które nie mają pojęcia o prawdziwej historii tego święta nie powinny się wypowiadać na ten temat. Więc, aby nie było wątpliwości co do historii tego święta, przytoczę w skrócie jego sens.

Noc z 31 października na 1 listopada - All Hallows Eve, czyli przeddzień Wszystkich Świętych, określany mianem Halloween, jest świętem o przedchrześcijańskich korzeniach. Konkretnie wywodzi się z celtyckiego święta Samhain. 

Wigilia Samhain przypadała w nocy z 31 października na 1 listopada. Był to czas szczególnych dla Celtów. Kończyły się żniwa, bydło  sprowadzano z pastwisk, gór do domostw, a część podlegało ubojowi na zimowe zapasy. Także święto kończyło rok kalendarzowy i zwiastowało nadejście zimy. Dni stawał się coraz krótsze, a noce coraz dłuższe. Ludzie zamykali się w ciepłych domach.

 Podczas święta Samhain podobnie jak w Beltaine zapalano ogniska w które rzucano kości i zwierzęce resztki. Celtowie wierzyli, że w noc poprzedzającą Samhain otwierały się wrota ze świata umarłych. To z nich wychodziły dusze zmarłych, by żyć pośród ludzi przez następny rok, by znów powrócić w zaświaty. W nocy specjalnie gaszono ogniska, kaganki i pochodnie, by domy wyglądały na opuszczone i niegościnne. W ten sposób nie wskazywały drogi do domów zabłąkanym duszom. Wygaszanie było także odczytywane jako symbol odejścia, „śmierci” starego roku. Odprawiano gusła, by duchy się nimi nie zainteresowały. Wystawiano jedzenie na zewnątrz, by duchy nie czuły się zainteresowane błądzeniem po zaciemnionej okolicy. Nie wolno było zamykać drzwi, przez które zmarli przechodzili za życia, gdyż mogło to rozgniewać ducha. Woda święcona skrapiano drzwi, zwierzęta i dzieci, by nie wtargnęły w nie duchy.

 Celtyccy druidzi wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Druidzi nosili czarne stroje oraz duże maski z rzepy, brukwi, ponacinane na podobieństwo demonów. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek.

Palono też w tym czasie ogniska i latarnie, które miały wskazywać drogę dobrym duchom, zaś złym – służyć za coś odstraszającego. Paląc chciano dodawać słońcu sił do walki z ciemnością i chłodem. Wokół ognisk odbywały się tańce śmierci. Co ciekawe – z przekazów mitologicznych wynika też, że w Samhain nie stroniono od alkoholu, a wręcz – że epizody pijaństwa były powiązane wyłącznie z tym świętem. Także w tą noc czarownice w towarzystwie czarnych kotów wróżyły i przepowiadały przyszłość.

Po 835 roku pod wpływem chrześcijaństwa powoli zanikały obchody Samhain, gdy uroczystość Wszystkich Świętych została przeniesiona z maja na 1 listopada. Kościoły chrześcijańskie przeciwstawiły się obchodzeniu Samhain wprowadzając Dzień Zaduszny. Święto w 998 roku wprowadził św. Odylon, francuski benedyktyn i przełożony opactwa w Cluny. W XIV wieku wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych zostało wprowadzone do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele. Dzień poprzedzający ten święto nazywano „All Hallows’ Eve”, co oznaczało Wigilię Wszystkich Świętych, kiedy to ludzie modlili się za zmarłych przed dniem Wszystkich Świętych. Na początku XVII wieku i XVIII wieku w Irlandii niektórzy zaczęli wracać do dawnych pogańskich zwyczajów, w All Hallows’ Eve”, później skracając nazwę święta jako Halloween. Jednak zostało spopularyzowano dużo później przez Irlandzkich emigrantów.

 Do Stanów Zjednoczonych Halloween przywędrowało w latach 40-tych XIX wieku za sprawą imigrantów z Irlandii, co spowodowało wzrost zainteresowania mitologią, obrzędowością przedchrześcijańską i ogólnie – światem pozaziemskim. Więc stwierdzenie, że Halloween jest świętem Amerykańskim jest  błędne. Samhain zyskało rzeszę „fanów”. Nazywano je „Celtyckim Nowym Rokiem” i przypinano mroczne celtyckie legendy.

31 października 1920 roku w mieście Anoka w stanie Minnesota odbyła się pierwsza w Stanach Zjednoczonych parada z okazji Halloween. Uczestnikami parady byli mieszkańcy, przebrani w kolorowe stroje popularnych postaci. W kolejnych latach pochód organizowano corocznie 31 października. W roku 1937 Anokę ogłoszono światową stolicą Halloween. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy, a po upadku żelaznej kurtyny pod koniec XX wieku dotarło do środkowej i wschodniej Europy.


Informacje (źródło) o Samhain: https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/10/31/samhain-historia-prawdziwego-halloween/ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 kraina płynąca szczęsciem , Blogger